W Polsce istnieje stereotyp mówiący o tym, że do psychoterapeuty chodzą tylko „wariaci”. Z tego powodu większość z nas ma negatywne nastawienie do tej profesji i nie wyobraża sobie, że mogłoby kiedykolwiek zapisać się na wizytę. Boimy się przede wszystkim stygmatyzacji oraz tego, co pomyślą o nas inni. Na szczęście sytuacja zaczyna się powoli zmieniać, a coraz więcej osób decyduje się na rozpoczęcie psychoterapii. Czym ona tak właściwie jest i jak może wpłynąć na nasze życie?

 

Psychoterapia – co to jest?

Psychoterapia jest pomocą oferowaną przez wyszkoloną osobę – psychoterapeutę. Jej zadaniem jest zmiana naszych myśli, przekonań, schematów, które wpływają na zachowania oraz emocje. Jest także nauką radzenia sobie ze swoimi uczuciami – wyrażania ich oraz nazywania. Może być pomocna w zwalczaniu między innymi: lęków, nerwic, depresji, uzależnień, zaburzeń odżywiania, w przechodzeniu przez żałobę czy rozstanie.  Jednym słowem – stanowi proces prowadzący do poprawy naszego dobrostanu oraz funkcjonowania, które to funkcjonowanie było pogorszone przez problemy natury psychicznej. Może być także formą rozwoju i doskonalenia się. Jest niczym podróż, w której poznajemy samych siebie. Psychoterapia przywraca nam utraconą równowagę – a pamiętajmy, że często problemy psychiczne mają swoje odbicie w naszym ciele i gorszym zdrowiu. Co warto podkreślić, nie należy mylić psychoterapeuty z psychiatrą – aczkolwiek psychiatra może być wyszkolony w tym kierunku. Wyróżniamy wiele szkół i podejść psychoterapeutycznych. Czas trwania całego procesu terapii oraz częstotliwość pojedynczych sesji może się między nimi różnić.

 

Dlaczego tak bardzo boimy się terapii?

Poza wspomnianym już stereotypem „wariata” oraz strachem i lękiem przed stygmatyzacją, istnieją jeszcze inne czynniki hamujące nas przed rozpoczęciem psychoterapii. Zwykle uczuciem, które nas powstrzymuje i stanowi barierę, jest wstyd. Jednak to naturalna emocja – przecież musimy powiedzieć komuś, kogo nie znamy o problemach, które bywają krępujące dla nas samych. Pamiętajmy, że terapeuta jest wyszkolonym fachowcem. Jego zadaniem jest wspieranie nas, a nie ocenianie! Warto być z nim szczerym, ponieważ celem terapii jest przezwyciężenie problemów. Ich ukrywanie nie polepszy naszej sytuacji.  

 

Drugim czynnikiem jest strach przed zmianą. Każdy z nas ma wytworzony pewien schemat funkcjonowania, który zapewnia nam bezpieczeństwo. Wyjście poza niego często wiąże się z dużym wysiłkiem, a także oporem. Mogą pojawić się w nas takie uczucia, jak: złość, lęk, strach, żal. Z początku chcemy zaprzeczyć, że problem w ogóle istnieje. Mamy ochotę przerwać terapię i uciec. Kiedy jednak przejdziemy ten etap i zaufamy terapeucie, pojawią się radość, ciekawość, a także nadzieja na poprawę naszego samopoczucia. Warto także powiedzieć psychoterapeucie o naszych obawach oraz pamiętać, że zmiana jest procesem, który może trochę potrwać – to tak jak z odchudzaniem się, nie stracimy dziesięciu kilogramów w jeden tydzień.

 

Efekty

„Poznałam też lepiej kogoś ważnego – siebie!” 

 

Korzyści, jakie płyną z psychoterapii są bezcenne. Poprawia się nasze życie – nagle zaczynamy znów normalnie funkcjonować i nic nam tego nie utrudnia. Potrafimy panować nad swoimi emocjami i adekwatnie wyrażać swoje oczekiwania. Nasze relacje zaczynają być zdrowe. Często udaje nam się podjąć decyzje, które wywracają nasz świat do góry nogami, oczywiście w sensie pozytywnym. Jesteśmy bardziej pewni siebie oraz swojej wartości. Szybciej podejmujemy decyzje. Mamy własne zdanie oraz zaufanie do siebie. Zaczynamy spełniać marzenia oraz rozwijać się. Poprawia się także nasze zdrowie oraz wiele innych sfer, ponieważ w końcu poznajemy siebie. Ważna jest tu jednak nasza gotowość na tę zmianę oraz chęć podjęcia terapii. Pamiętajmy, że bez nich nic nie osiągniemy.

Niech psychoterapia przestanie być tematem tabu. Posiadanie terapeuty powinno być powodem do dumy.

 

Joanna Niedziela

PODOBNE ARTYKUŁY