Dorastały w rodzinie, w której na alkohol zawsze znajdowały się pieniędze. A nawet, jeśli brakowało, to i tak szybko dało się ,,coś zorganizować’’. Ojciec upijał się z tylu powodów, ze szczęścia; bo awans w pracy, narodziny syna, lub na smutno, kolega odszedł z pracy, auto się popsuło. Zawsze było co świętować. Matka piła, bo ,,doskwierało...