„Być kobietą być kobietą”.. śpiewała pod koniec lat 70 tych pewna piosenkarka. Dzisiaj kobiecość zaciera swoja dawne znaczenie. Jest to temat wielowątkowy i często kontrowersyjny, przeplatający się z pojęciami : płeć, tożsamość płciowa, poczucie kobiecości, seksualność. W obecnych czasach społeczeństwo mocno doświadczane jest konfliktami gdzie płeć stoi pod znakiem zapytania, zmiana orientacji seksualnej i aborcja [w rozumieniu macierzyństwa jako jednej z ról kobiety] są społecznie bardziej jawne i akceptowalne niż kiedyś, a walka o prawa kobiet przekraczają niekiedy dawno rozumiane granice. Dzisiaj kobiecość to często niezależność, władza i chęć dominacji, gdzie gubi się przestrzeń na kruchość, delikatność, wrażliwość- będące ze swej natury w każdej z nas.
Pisząc ten artykuł spotkałam się w sobie z różnymi wątpliwościami i obawami, że temat ten może dotknąć wielu trudnych historii, wielu zranień i odmienności w podejściu. Dlatego bez wstępnego założenia, że każdy z nas niesie ze sobą swoją indywidualną historię, cierpienie i pragnienia by być z tym przyjętym, można zamknąć się w sztywnych przekonaniach i zasadach co do tego jak powinno być lub nie być. Chciałabym poczynić zatem ten wstęp by otworzyć Ciebie – czytelniku, na zrozumienie i akceptację tego co niesiesz ze sobą, na przyjęcie Twojej odmienności i zachęcić do tego samego kiedy zagłębisz się w te treści.
Wszyscy głęboko w sercu tęsknimy za łagodnością, delikatnością i ciepłymi ramionami matki. Za ciepłem ogniska domowego i pełnym zrozumienia uśmiechem i radością z bycia tym że jestem kobietą, mamą i żoną. Skąd zatem sprzeciw wobec rodzenia, sprzeciw wobec bycia 'kurą domową’, sprzeciw wobec zgodności z męskim punktem widzenia gdzie żona jest 'podległa’ mężowi ?
Wiele czynników, które nakładają się na siebie -zarówno społecznych jak i osobowościowych powodują, że w patrzeniu na dawno ustalony porządek ról, gdzie mężczyzna ma swoje zadania a kobieta swoje, wszedł chaos i nieporządek. Nie sposób poruszyć wszystkich zagadnień.
Chciałabym jednak skupić się na wątku osobowościowym, który odgrywa kluczowe znaczenie zarówno w budowaniu indywidualnego światopoglądu nt. kobiecości, jak i na filtrowaniu informacji ze świata, który narzuca swój kierunek w tym temacie.
Jak wygląda kobieta? Co to jest kobiecość? Jakie role pełni w rodzinie, w społeczeństwie? Czym się różni od mężczyzny ? – na te i wiele innych pytań uczymy się odpowiadać przez obserwacje naszych rodzinnych środowisk. A w nich: mama może miała decydujące zdanie lub nie mogła nic powiedzieć, tata może bił i/ lub pił a sprawy domowe go nie interesowały, a może któregoś z rodziców zabrakło [w wyniku rozwodu, odejścia, śmierci]. Roli kobiety i mężczyzny uczymy się nieświadomie przez obserwację i naśladując rodziców. To pierwsze źródło informacji nt. kobiecości.
Sprawdź, co tobie nasuwa się pierwsze na myśl kiedy słyszysz słowo: kobieta, kobiecość. Jakie emocje i myśli towarzyszą Ci kiedy czytasz ten artykuł lub rozmyślasz nad swoją kobiecością. A może jako mężczyzna masz swoje przekonania na temat kobiet i ich roli?
Kiedy w naszych domach role się odwróciły lub zostały pokazane w sposób niewłaściwy często wychodzimy z nich z mocnym postanowieniem że w „moim domu będzie inaczej”, nie będę taka jak mama, będę lepszą żoną, znajdę innego/ lepszego męża niż mój ojciec.
Nie mając wiedzy co tak naprawdę kieruje naszymi dążeniami do bycia taką a nie inną kobietą/ matką/ żoną ale też mężem dla żony, ojcem dla dzieci często próbujemy by było inaczej, ale w efekcie możemy powielać schemat z domu. A to, co nami kieruje, to często emocje i pamięć, lęk by nie było tak samo, złość że było jak było, wstyd za mamę i/lub tatę ..pragnienie by być kochaną/-ym i chcianą/-ym taką/ -im jaka/-im jestem to sprawia że nie chcemy być takie jak mama/tata, albo być tak traktowanym jak tata mamę.
Może jako dziewczynka nauczyłam się, że bardziej 'opłaca się’ być taką jak tata- silną, niezależną i dominującą, a to sprawi że nikt mnie nie skrzywdzi?
Na poziomie naszych doświadczeń z dziecka możemy tkwić wciąż w buncie przeciwko roli mamy- takiej jak była, przeciwko byciu kobietą, przeciwko męskości/ mężczyznom. Pozostając w swoim przeżywaniu na poziomie zranionego i kruchego dziecka bardzo trudno jest wejść w rolę dorosłego, który ma swoją seksualność, ciało i płeć.
Być może doświadczasz trudności w relacjach, w nawiązywaniu satysfakcjonujących związków, czujesz się zagubiony/-na bo nie wiesz gdzie jest źródło trudności, nie akceptujesz swojej płci, nie dbasz o siebie i niechętnie patrzysz w lustro, a może permanentnie się odchudzasz i wciąż krytykujesz za brak odpowiedniego 'wyniku’ w byciu 'lepszą’ kobietą, nie pozwalasz sobie na emocje i wrażliwość, kruchość, słabość [tak inne od męskiego wzoru siły, walki, konkretności] – te i wiele innych cierpień ma swój korzeń w nieprawidłowym modelowaniu ról kobiety i mężczyzny w naszych rodzinach?
To jak patrzysz na siebie w swoim wnętrzu – jako kobietę, ma znaczący wpływ na to jak przeżywasz siebie w relacjach do siebie i innych.
Często przyczyną trudności w akceptacji siebie jako kobiety, jest niskie poczucie własnej wartości- poczucie że taka jaka jestem- jestem nie wartościowa, lub niepełnowartościowa, warta odrzucenia czy nawet unicestwienia [np. w przypadku przemocy domowej lub wykorzystania na tle seksualnym]. Te bardzo głębokie przekonania o nas samych: czy jestem chciana, kochana, ważna- taka jaka jestem, mają decydujący wpływ na dalsze wybory, decyzje i interpretacje/ kreowanie swojej płci, roli, osoby, świata wobec mnie, innych ludzi.
A jak Ty myślisz o swojej kobiecości jako kobieta? Czy patrząc w lustro możesz całkowicie bez oporów uśmiechnąć się do siebie z miłością i akceptacją? A może brak Ci dla siebie łagodności i wyrozumiałości? Nie masz czasu dla siebie i swoje kobiece potrzeby, przyjemności ? Małymi kroczkami warto zmieniać nawyki, sposób myślenia o sobie, 'marnować’ czas ze sobą.. to proces. By sobie w tym pomóc poszukaj odpowiednich dla siebie metod by poznać swoją kobiecość- kursy [też kurs tańca], warsztaty [nt. kobiecości], czy psychoterapia mogą być dobrymi narzędziami. Nie poddawaj się! Poznając swoją kobiecość i przekonania o niej budujesz relację ze sobą i uczysz się kochać siebie taką jaką jesteś.
Magdalena Godowska – psycholog, pedagog, psychoterapeutka