Czy miłość można rozpakować, rozłożyć na stole, wyznaczyć etapy związku i i przyjrzeć się każdej z nich z osobna? Według jednego z najsłynniejszych polskich psychologów B Wojciszke- można.

W książce „psychologia miłości” autor, Bogdan Wojciszke przedstawia trójczynnikową koncepcje miłoci R. Sternberga, w której miłość jako stan, składa się z trzech składników, które występują w zależności od przeżywanej fazy, swego rodzaju etapy rozwoju związku. Pierwszym składnikiem jest intymność, następnie namiętność oraz zaangażowanie w utrzymanie związku.

Intymność

Intymność– jest to budowanie relacji dwojga osób poprzez wspólne dbanie o siebie, wzajemny szacunek, zrozumienie, wsparcie itp.

B. Wojciszke tłumaczy, że na intymność mogą składać się różne dla każdego z nas uczucia lub zachowania które przeżywamy i tym samym inne działania podejmujemy.

np. gniew na partnera można odebrać na kilka sposobów. Chociażby można to odczytać tak, że naszym zachowaniem obraziliśmy/skrzywdziliśmy bliską nam osobę i stąd pojawił się gniew. Albo gniew wziął się u partnera ponieważ swoim zachowaniem obrażamy/krzywdzimy samych siebie.

Intymność to etap utrzymujący się dość długo. Jest ona rozpalana stopniowo- po mału, co skutkuje tym, iż jeszcze wolniej wygasa. B Wojciszke zauważa, że takie zabiegi jak dostarczanie przez partnerów pozytywnych emocji mogą uchronić związek przed szybkim wygaśniecięm intymności.

Namiętność

Namiętność– Jest tykającą bombą emocji. Pozytywnych (zachwyt, tkliwość, pożądanie, radość) jak i również negatywnych emocji (ból, niepokój, zazdrość).

Jest to najprościej ujmując: pobudzenie fizjologiczne. Namiętność można poznać zazwyczaj po pragnieniu i poszukiwaniu fizycznej bliskości, przypływie energii, uczuciu podniecenia, biciu serca, dotykaniu, pieszczeniu, całowaniu, kontakcie seksualnym, obsesji na punkcie partnera, marzeniach na jawie, psychicznej nieobecności pod nieobecność partnera itd.

B.Wojciszke tłumaczy, iż warunkiem koniecznym do przeżycia namiętności, tego etapu związku, jest znalezienie nie tylko atrakcyjnej dla nas osoby lecz również wychowanie w kulturze wyznającej ideał miłości romantycznej.

Namiętność w przeciwieństwie do intymnośći bardzo szybko szczytuje jak i również w tak samo szybkim tempie gaśnie. Jest to proces nieunikniony. Namiętność nie może wciąż wzrastać, tak jak lawina nie może wiecznie spadać. Namiętność może się załamać poprzez powrócenie do realizmu. W momencie gdy odzyskujemy świadomość, gdy dostrzegamy problemy czy też wady danej osoby to musimy wiedzieć, że realizm jak włamywacz wkradł się do naszego owładniętego pożadaniem umysłu.

Namiętność jest etapem związku porównywalnym do zwykłego uzależnienia takiego jak, narkotyki czy też alkohol. Osoba uzależniona dąży do ciągłego zwiększenia dawki w miarę przedłużenia sie okresu ich pobierania. Boi się skutków utraty (wyczerpania) swego nałogu dlatego łapczywie poi się nim w każdej wolnej chwili. Lecz gdy nastąpi odstawienie „nałogu” to wtedy, dochodzi do depresji, rozdrażnienia, tęsknoty.

Zaangażowanie

Zaangażowanie – są to myśli, decyzje, uczucia. Ciągła walka o trwałość związku. Mimo pojawiających się co jakiś czas na tym etapie problemów, przeszkód. Zaangażowanie można poznać po tym, że potrafimy wymienić już nie tylko zalety ale i również wady naszego partnera/partnerki. W fazie tej dominuje kult „rozumu” oraz świadomej , racjonalnej kontroli dwojga kochających sie osób. Jest to broń obosieczna która z jednej strony może jako jedyny składnik utrzymać związek, lecz z drugiej strony może w każdej chwili doprowadzić do odcięcia się od drogiej osoby poprzez racjonalne uświadomienie sobie, że przyszłeść danego związku nie ma już sensu.

W dojrzałym zwiazku to właśnie zaangażowanie jest najbardziej stałym składnikiem podtrzymującym związek. Jest to inwestycja z której wycofanie oznacza porażkę. Kolejną rzeczą która podrzymuje zaangażowanie jest bilans zysków i strat które ponoszą obie osoby zaangażowane w dany związek.

Zaangażowanie wzrasta stopniowo. Lecz gdy już dotrze do optymalnego poziomu, etap ten trwa praktycznie w nim aż do samego końca.

B. Wojciszke wyróżnił pięć faz rozwoju związku miłosnego. Pierwsze z nich to: zakochanie, romantyczne początki, związek kompletny, związek przyjacielski i ostatnia faza, związek pusty i jego rozpad.

FAZA ZAKOCHANIA

Zazwyczaj pierwsza faza rozwoju związku miłosnego. Wielu ludzi myli ją błędnie z miłością. Zakochanie trwa dość krótko, zaś za to daje intensywane uczucie szczęścia. W fazie tej myślimy częściej o partnerze i jego oczekiwaniach, natomiast rzadziej o nas samych. Etap zakochania jest fazą rozwoju związku w której dochodzi do pojawienia się pierwszej substancji- namiętności.

FAZA ROMANTYCZNE POCZĄTKI

Jeśli zakochanie zostanie odwzajemnione, to wtedy mamy do czynienia z romantycznymi początkami. Jest to dość krótka faza, która skupia się praktycznie wyłącznie na namiętnych uniesieniach. Z czasem pojawia się zaangażowanie jako utrwalenie związku miłosnego.

FAZA – ZWIĄZEK KOMPLETNY

Jest to najbardziej nasycona emocjami faza związku. W fazie tej występują takie substancje jak: namiętność, intymność oraz zaangażowanie. Choć namiętność zaczyna spadać w dół to jest to najbardziej dojrzała faza, która daje najwięcej przyjemnośći oraz szczęścia.

FAZA ZWIĄZEK PRZYJACIELSKI

Najdłuższa faza związku miłosnego. Choć ten etap jest pozbawiony już namiętności, potrafi dostarczyć ona satysfakcji obojgu partnerom. Wojciszke, zaleca podtrzymywać ogień intymności, który przy dłuższych momentach zaniedbania może wygasnąć. Dlatego warto zapisać się z drugą osobą np. na taniec, grę na jakimś instrumencie lub zainwestować w dobre buty i dzielić wspólna pasję chodząc po górach.

FAZA – ZWIĄZEK PUSTY i JEGO ROZPAD

Nieumięjętne podtrzymanie intymności może stać się powodem przejścia do ostatniej fazy- związku pustego. Dlatego też warto dbać o wspólne zaangażowanie które jest siłą napędową każdego związku.

Czy miłość można przejrzeć na wylot? Czy to, czego uczy nas Wojciszke jest instrukcją udanego związku? A może jedynie teorią, która uczy nas programowania swojego zachowania jak i również mechanicznego rozpoznawania owych zachowań u ukochanej osoby na poszczególnych etapach. Warto zadać sobie pytanie, czy lepiej miłość okiełznać, czy też zdać się na jej wolność i nieprzewidywalność…

Maciej Nowakowski – psycholog

PODOBNE ARTYKUŁY