Dzień dobry, Nie mogę pozbierać się po bolesnym rozstaniu. Mój partner porzucił mnie po czterech latach. Nie wiem co robić, czuję ból i pustkę. Jak sobie radzić z rostaniem? Ciągle o nim myślę, mam nadzieję, że powróci…
Kinga

Pani Kingo,

Wszystko, co Pani odczuwa, przeżywa i co Pani w tej chwili myśli, jest normalne zważywszy na kryzys jakiego aktualnie Pani doświadcza. „Ból i pustka” związane są z poczuciem opuszczenia i utraty związku. Poczucie pustki jest również doświadczaniem utraty części siebie wraz z odejściem bliskiej osoby. Rozstaniom towarzyszą etapy różnych odczuć i zachowań. Poczucie bólu i pustki jest zazwyczaj odczuwane na początkowym etapie rozstania. Warto przyjrzeć się temu, co aktualnie dzieje się z Panią, co Pani teraz odczuwa?  Może żal, złość, lęk przed samotnością, bezradność? Warto zastanowić się jak sobie radzić z rozstaniem. Właśnie w taki sposób, czyli przyglądając się sobie i swoim przeżyciom i szukając wsparcia – doświadczy Pani ulgi. Pani Kingo, od bólu i innych odczuć nie można uciec, należy je przyjąć, zaakceptować i „pobyć” z nimi. Proszę pamiętać, że nie ma złych bądź dobrych emocji, wszystkie są nam potrzebne. To niezwykle ważne. Zagłuszanie emocji, spychanie ich na drugi plan nigdy nie wychodzi na dobre, bo z czasem narastają i wybuchają. A zatem należy pozwolić sobie na świadome przeżywanie, odczuwanie – to czas dla Pani. Choć trudny czas.

Rozstanie – jak sobie poradzić w tym trudnym czasie

Właściwie nie ma jednej uniwersalnej recepty na to, jak sobie radzić z rozstaniem. Wszystko w tym aspekcie zależy bowiem od indywidualnego stopnia wrażliwości danej osoby na kryzysowe sytuacje oraz systemu wyznawanych przez nią wartości. Na pewno trzeba zadbać o siebie w tych trudnych chwilach. Warto mieć bliskie osoby obok siebie. Może to idealny czas na zrobienie czegoś co odkładała Pani na kiedyś… Warto też zrobić porządki w szafie, przemeblowanie w domu, można pójść do fryzjera, kosmetyczki. Zachęcam też Panią do zadbania o siebie i o swoje potrzeby w szczególny sposób: wszelkiego rodzaju wysiłek fizyczny i kontakt z naturą powinny przynieść ukojenie i rozładowanie nagromadzonego napięcia. Można wybrać się na siłownię, czy na zwykły spacer do lasu. Jeżeli chce się Pani płakać, to niech Pani płacze. I metoda, którą ja osobiście bardzo sobie cenię, to dzienniczek myśli. Warto zapisywać to co teraz leży Pani na sercu, proszę przyglądać się myślom i uczuciom. Takie notowanie bardzo koi i pomaga.
Polecam też książkę „Zatrzymaj się” – która porządkuje życie, zmusza do refleksji, prowokuje do zamykania tego co nam już nie służy i otwierania się na nowe.

Poradzenie sobie z rozstaniem krok po kroku

Jeśli jest Pani osobą pracującą, może warto wziąć kilka dni wolnego, a jeśli nie jest to możliwe, to poprosić współpracowników o wyrozumiałość. Proszę także być dla siebie wyrozumiałą i łagodną. Powracające, uporczywe myśli powodują, że ciągle jest Pani zakorzeniona w przeszłości. Naprawdę warto zrobić mały krok do przodu, zatrzymać się na tym, co jest tu i teraz, a może też spojrzeć w przyszłość? To nie oznacza, że ma Pani w ogóle nie myśleć o rozstaniu i jak sobie z tym poradzić. Istotne natomiast jest to, co te myśli w Pani powodują, co przynoszą. Im również warto się przyglądać. Poprawę samopoczucia powinny przynieść kontakty z innymi. Ważne, żeby w tym trudnym momencie nie czuła się Pani zupełnie sama. Rozstanie to problem, z którym najlepiej sobie radzić w towarzystwie innych ludzi. Proszę zastanowić się, z kim można byłoby porozmawiać, z kim spędzić czas, od kogo uzyskać wsparcie. To pomaga! Niestety, często popełnianym błędem przez osoby porzucone przez partnera jest odsunięcie się od dotychczasowego kręgu znajomych, być może w obawie przed nieprzychylnymi opiniami z ich strony. Nie można tego robić pod żadnym pozorem. W sytuacji, gdy stanęła Pani przed problemem typu „Rozstanie – jak sobie z nim radzić”, korzystanie ze wsparcia rodziny czy przyjaciół może okazać się najlepszą metodą na wyzwolenie się od negatywnych emocji i zbudowanie swojego życia od nowa.

Rozstanie – nie radzę sobie a może nowa perspektywa

Każdy potrzebuje innej ilości czasu na pogodzenie się z odejściem drugiej osoby, ale ostatecznie każde rozstanie, choć bolesne, buduje w nas coś nowego, rozwija nas i daje nową perspektywę. Tego właśnie z całego serca Pani życzę! W razie, gdyby emocje i myśli nie ustępowały i trwały zbyt długo, proszę pomyśleć o konsultacji z psychologiem.

serdecznie Panią pozdrawiam,

Sylwia Krajewska – psycholog, psychoterapeuta, coach
PSYCHOCENTRUM

PODOBNE ARTYKUŁY