Coraz częściej mówi się, że dziecko nie potrafi rozstać się z mamą, bo odczuwa lęk i zagrożenie, że pozostanie bez opieki. Emocje, jakie mu towarzyszą są bardzo nasilone oraz nacechowane płaczem, powstaje u niego lęk.
W pierwszej fazie odczuwania lęku pojawia się strach i chęć ucieczki, niekiedy bezradność w bezruchu, czego powodem jest płacz u dziecka.
Czym jest i skąd powstaje lęk separacyjny?
To nic innego jak lęk przed rozstaniem z mamą, nie jest to zaburzenie ani dysfunkcja jest to naturalna faza rozwoju dziecka. Najczęściej występuje u dzieci, które idą po raz pierwszy do żłobka lub przedszkola i wchodzą w tak zwaną „adaptację do nowego otoczenia”. Lęk separacyjny może też występować u dzieci, które są bardzo przywiązane do swoich matek i musza się zmierzyć z rozstaniem nawet na krótką chwilę.
Pierwszy kontakt społeczny ma zatem ze swoją mamą, gdy jest na to gotowe i wiek rozwojowy daje nam do zrozumienia, że należy dziecko „odseparować” od matki ten kontakt społeczny rozszerza się do kontaktów z rówieśnikami. Jest to najczęściej wiek przedszkolny.
Ważne by w momencie rozstania dać dziecku do zrozumienia, że staje się samodzielne i może sobie poradzić bez matki, bowiem dzięki temu rozwija się w nim poczucie niezależności i potrzeba przebywania w otoczeniu innych osób.
Jak należy uchronić dziecko, by czuło się bezpiecznie w towarzystwie zaufanych osób?
Przede wszystkim należy dać mu swobodę do działania oraz zapewnić o swoich uczuciach. Należy dać dziecku swoją pewność siebie oraz pokazać zaufanie do innych osób. Rozstania nie muszą polegać na nieustannym przytulaniu, płaczu oraz goryczy. Najtrudniejsze dla dziecka są niepewność ze strony matki oraz poczucie winy, że je zostawia.
Dziecko potrzebuje konkretnych wiadomości:
- Powiedz mu, że je kochasz
- Spójrz swojemu dziecku w oczy i wejdź z nim w układ, np. „Jak zjesz podwieczorek, to ja po Ciebie przyjadę i wtedy pojedziemy na lody”
- Ustal z dzieckiem ciekawy gest pożegnania
- Przytul je na koniec i pocałuj, mówiąc np.: „Idz kochanie, życzę Ci miłego dnia” lub: „Dobrej zabawy”
Wszystkie nasze działania będą musiały być powtarzane, dopóki nasze dziecko nie przekona się, że jest bezpieczne i zacznie ufać swojemu otoczeniu. Jednak to wymaga czasu, dlatego trzeba uzbroić się w cierpliwość i podejść do tego zupełnie spokojnie. Można porównać siebie w tej roli do roli kierowcy, który prowadzi samochód i musi być zupełnie skoncentrowany na jeździe samochodem. Tylko od tego zależy życie i rozwój naszych dzieci.
Więcej informacji na ten temat dowiecie się Państwo podczas spotkań online w grupie –Macierzyństwo bez poczucia winy.
Joanna Cholewa – psycholog dzieci i młodzieży, terapeuta, pedagog, psychodietetyk