Przychodzimy na ten świat z ogromnym wachlarzem możliwości, talentów do odkrycia i historii do przeżycia. Każde z nas rodzi się z wielkim potencjałem, a odkrywanie go jest drogą szczęścia, DROGĄ DO SIEBIE. Niestety, jak w każdej wciągającej historii, także nasze życie przepełnione jest zwrotami akcji.

Basia wychowuje się w „dobrym domu”. Rodzice pracują na wysokich stanowiskach, w międzynarodowych korporacjach. Mają niewiele czasu dla dziecka. Bohaterka, nie ma przestrzeni na odkrywanie swojej tożsamości. Musi spełniać jakieś role i wykonywać nadawane jej zadania, po to, aby być widziana.

Ojciec Aliny odszedł, kiedy miała pięć lat, był wolnym duchem, artystą. Matka nigdy nie
pogodziła się z jego odejściem. Nie pozwala jej na eksplorowanie jej twórczych talentów…  z obawy, że znów zostanie sama. Alina nigdy nie miała szansy być usłyszana przez matkę.

A jeszcze w innej narracji: Krzysiek, wychowany w domy alkoholowym. Matka nauczycielka. Ojciec przedsiębiorca, w nałogu – nie pije dużo, ale wystarczająco, aby być nieobecnym w życiu syna i żony. W domu nie rozmawia się o emocjach, o pragnieniach, czy marzeniach. Istnieje tylko instynkt przetrwania i dążenia do sukcesu. Sukcesu, którego pojęcie narzucone jest z góry. Niezrozumiałe sercem, dla żadnego z domowników.

Każda z tych historii jest inna. W każdej dzieje się coś tragicznego – zatracenie siebie, zapomnienie o własnym potencjale, brak wiary w siebie i w spełnianie marzeń. Najsmutniejsze jest to, że po drodze zanika i staje się nieistotne to, z czym przychodzimy na świat – talenty, marzenia, możliwości, cały potencjał naszej istoty. Na szczęście w dorosłości mamy o wiele większą moc sprawczą i odzyskujemy prawo do decydowania o własnym losie. Mamy wybór. Możemy zatem wrócić na ścieżkę odkrywania swojego potencjału.

Ale jak to zrobić?

Bohaterowie z powyższych opowieści przestali słuchać siebie, bo inni też ich nie słuchali. Przestali, widzieć siebie prawdziwych, bo byli widziani, tylko wypełniając nadawane im role. Przestali rozumieć siebie samych, bo otoczenie nie próbowało zrozumieć otaczającego ich świata. Punktem zwrotnym w podróży do siebie paradoksalnie jest to, aby się zatrzymać. Zobaczyć siebie prawdziwie – Kim się stałam? Jaki jestem? Kim jestem kiedy inni nie patrzą, kiedy nagle głosy z zewnątrz znikają i pozostaję tylko ja? Kolejny krok to wsłuchanie się o czym bije moje serce. Jakie emocje mi towarzyszą? W jakich sytuacjach rytm serca przyspiesza, w jakich zamiera, a w jakich nie dzieje się nic szczególnego. Nie ma większej prawdy, niż emocje które nam towarzyszą – jak tylko zaczniemy ich słuchać i odrzucimy to co nas ognich odcina. I wreszcie, kiedy już zobaczysz i usłyszysz siebie, przyjdzie zrozumienie. Powoli zaczniesz łączyć kropki, przypominać sobie co jest Twoje, co sprawia, że twarz Ci jaśnieje, że chcesz wstawać rano. Odnajdujesz sens. Wracasz na drogę do spełnienia swojego potencjału. Twoja tożsamość jest znów bezpieczna. Droga do siebie to najpiękniejsza podróż jaką masz szansę przejść. To historia o relacji z samym sobą, w trakcie której bohater, który na początku może mało atrakcyjny, może nudny, bezbarwny, z biegiem akcji nabiera kolorów, wigoru, staje się ciekawy, czasem ekscentryczny, wreszcie nieziemsko atrakcyjny. W końca staje się kimś, kim pragniesz być. I nagle Twoje życie stanie się spełnionym marzeniem.

Zapraszam na warsztaty W DRODZE DO SIEBIE 

autor: Marta Jankowska – trenerka rozwoju osobistego i Autentycznych Relacji,
psycholog w trakcie kształcenia.

PODOBNE ARTYKUŁY